piątek, października 12, 2018

Bieszczady/Łańcut ( 31/2018 dwa dni ) Krynica Zdrój ( 32/2018 ) 5.10 - 7.10 2018 !!

Bieszczady/Łańcut ( 31/2018 dwa dni ) Krynica Zdrój ( 32/2018 ) 

5.10 - 7.10 2018 !!











HEJOooo Mojeee Słoneczka Kochane ! ❤❤❤❤😍😍😍



Dziś przychodzę do Was z kolejnym małym postem wycieczkowym.

Ostatnio 5/10 oraz 6/10 wybraliśmy się na małą wycieczkę dwu - dniowa.



Oraz 07/10 spontaniczna Krynica Zdrój.



W Piątek udaliśmy się w Bieszczady ! Moje piękne kochane Bieszczady ! 





Pozwiedzaliśmy kilka cerkwi niestety tylko zewnątrz bo wewnątrz zamknięte.



Potem po szlajaliśmy się po Bieszczadach autem.
Jak nas coś zainteresowało to my się zatrzymali,popatrzyli,zwiedzili.
I tak tym sposobem znaleźliśmy altankę gdzie można było rozpalić ognisko.












Wieczorem rozpaliliśmy cudowne ognisko i poznaliśmy fajnego pieska którego my nakarmili kiełbasa i karmą suchą dla kota
 ( tak tak zawsze w aucie mamy jakaś karmę dla zwierzaków ) Piesek widać że młody ok 2/3 lat i że miała młode bo widać to było po jej budowie.








Na tyle się z nią zakumulowałam że chciałam ją do domu wziąć ( myślałam że jest bezpańska ) na szczęście obok były domy,zabudowania i ona była chyba z tych domów.Ale pamiętajcie warto pomagać i jak widzimy jakieś zwierzątko bezpańskie warto zareagować.








Jeden telefon a można mu życie uratować.
Gdyby ktoś jednak tego pieska widział w okolicach Komańczy proszę o kontakt ze mną ! 




Potem zostawiliśmy pieska pod domem ( z nadzieją że to jej dom ) i pojechaliśmy dalej...


Dalej spać...



Tak tak w aucie...Na polu -1 a my śpimy 😅 
Ale u nas nie ma rzeczy nie możliwych 😅



Kolejnego dnia ogranełam się na stacji benzynowej zakupił ok 300 gramową karma dla psa i udaliśmy się na ten parking co była psinka dzień wcześniej.
Psa nie było.




Karmę wysypałam i odjechaliśmy w kierunku Łańcuta.
Po drodze jechaliśmy pięknymi malowniczymi zakątkami i widząc po drodze mysz polną,stado jeleni 

( sarenek ) ,stado dzików,RYSIA ! oraz latające głodne ptaki.





Do Łańcuta pojechaliśmy zwiedzać zamek gdyż była POLSKA ZA PÓŁ CENY ! 





A my lubimy z tego korzystać.
Za 2 bilety całe zapłaciliśmy 36 zł plus po 4 zł czyli razem 8 zł za dodatkowe piętro
 ( 2 piętro osobno płatne - do zwiedzania )







Byłam w Łańcucie dawnooo temu na wycieczce szkolnej więc nic nie pamiętałam...
Niestety dostaliśmy NAJGORSZEGO PRZEWODNIKA ! Starą babe ! 
Która cały Pałac pokazała nam w 40 min,stajnie w 10 min no może 15....




Na szczęście w storczykarni było można chodzić samemu.
Pałac ładny,obsługa fatalna ! Drogo jak za coś takiego.
Bo sama nie wiem jak to opisać 😒











Przewodnik fatalny jakąś formułkę Ci walnie i dziękuje...
Zero historii zero wiedzy o czym mówi.
Po prostu wykute  na blachę i powiedziane.




Jak się okazało potem od innych pracowników mieliśmy najgorszego przewodnika na którego wszyscy narzekają.
Babcia se do emerytury dorabia...




Ehhhh.....



Jedno jest pewne do Łańcuta do Pałacu nie wrócę chyba że w Poniedziałek bo wejście za darmo i 


BEZ PRZEWODNIKA ! 😎


Potem poszliśmy na obiad do Piwiarni Warki.
Obiad polecamy.





Następnie udaliśmy się do Osady Słowiańskiej i do Ogrodu Owadów koło Dębicy.
Fajne ciekawe miejsce.











Polecamy....



Potem były lody w Pilznie i do domu ! 






Bieszczady są super ! Cisza ! Piękne widoki !






Niedziela miała być w osobnym wpisie  jak będzie w tym 😎






NIEDZIELA WYCIECZKA NR 32 / 2018 !



My w Niedziele po przebudzeniu ( wyspaniu w łóżku ) 
zjedliśmy śniadanie i udaliśmy się do stróż....








Był plan że jedziemy po miód.

I tak się stało.
Wydaliśmy 160 zł ale wiemy za co.



Od ok 7 lat kupuje miody tylko w Stróżach i wiem że są warte swojej ceny.

Ale mój mąż ma dusze podróżnika więc porwał mnie do Krynicy Zdrój do Łemkowskiej Karczmy która ma w swojej ofercie nawet biedne konie 😐 



Ale my postawili na klasyk czyli placek ziemniaczany w innym wydaniu do tego kwas chlebowy i piwko Łemkowskie...


Takie cudo nas wyniosło aż 74 zł ale od czasu do czasu można zaszaleć 😅






Potem pojechaliśmy na Jaworzynę Krynicką oczywiście Gondolą - w końcu Polska za pół ceny 😅






Tam standardowo grzańca zamówiłam,mój mąż kawę i ciacho.
Potem kierunek dom....











Podsumowując całe 3 dni.
To zrobiliśmy w sumie 850 km ! 

Wydaliśmy ponad 900 zł.
Ale to w razz jedzeniem,paliwem,miodami,obiadami,biletami.
Ale było warto ! 3 dni z mężem sam na sam.







Realizując wspólne pasje ....Idealne małżeństwo 😅
A teraz zima się zbliża więc wiadomo skończą się dalekie podróże
Zimno...Ciemno....




Ale ten rok był mega udany ! Jeśli chodzi o naszą wspólną pasje jaką są podróże 😎



Może jeszcze z 2/3 wycieczki w tym roku uda nam się jeszcze ogarnąć....
Zanim spadnie śnieg i temperatura na minusie będzie.....




A Wy macie wspólne pasje ze swoją drugą połówką ?



A Wam jak minęła Polska za pół ceny ?



Buziaki ! 💕💋💕👄



Pozdrawiam Ewelina

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz