Tarnowskie Spotkanie Blogerek - Piątek 13 Marca - Cafe Mama
Hej Moje Myszki Kochane :)
Przychodzę do Was dziś z małą recenzją spotkania
Blogerek które postanowiłam zrobić żeby uratować misia (e) w Australii
Tu każda z 7 dziewczyn była na swój sposób organizatorką :)
I coś próbowała zorganizować :) Było to w sumie moje 9 spotkanie :)
Z czego 4 jako głównej organizatorki ;)
Z czego 4 jako głównej organizatorki ;)
Mi osobiście udało się zorganizować aż 62 paczki :)
To mój rekord z czego bardzo się cieszę bo paczki są mega,fajne rzeczy.Dużo fajnych było produktów do licytacji ;)
Uzbierałyśmy super kwotę która została przelana na portal
Wrocławskie Zoo które wspiera Australię i Misie Koala bo taki był cel naszego spotkania.Nie mogłyśmy nigdzie dostać bezpośredniego nr konta więc musiałyśmy się wspomóż inną organizacja.
Mam nadzieje że dzięki nam udała się uratować jakiegoś misia a możne nawet misie :) Warto pomagać,dobro wraca.
Teraz Wam z grubsza opiszę dzisiejszy dzień :)
O godzinie 8:20 przyjechała do mnie Kasia i zaczęło się noszenie paczek ;) Szał ciał ..Aż 10 razy góra - dół 4 piętro także z rana trening zrobiony ;-) Następnie pojechaliśmy do kawiarenki Cafe Mama.
Restauracja otwarta od 10 ale Pani właścicielka otwarła dla nas wcześniej.
Restauracja otwarta od 10 ale Pani właścicielka otwarła dla nas wcześniej.
Zaraz po 9 przyjechała Ania,potem moja kochana Ewelinka,następna była Renata.Z małym opóźnieniem przyjechała Ania a na końcu dołączyła Iwona wraz z dziećmi ...
Bo wiecie korono-wirus,wszystko zamknięte
( szkoły,przedszkola itp )
Najpierw było przywitanie,kilka słów,kawka,rozmowa...
Potem przyszła pora na licytacje.Oj tak to był szał ... Fajne rzeczy,mega rzeczy,drogie produkty do wyboru do koloru ;)
Poszło wszystko...Wszystko co miałyśmy a tergo trochu było ;)
Każda dziewczyna coś ogarnęła także wiecie :) Między czasie zjadłyśmy coś dobrego ;) Kawa,herbata ( w moim przypadku aż 3 razy piłam herbatkę ) Wiktor ( syn Renaty ) jadł naleśnika,tosta,Franek
( syn Iwony ) jadł pierogi,ja jadłam pierogi ze szpinakiem i serem,Ewelka chyba też takie a Kasia z Anią jadły ruskie :)
Jedzenie bardzo dobre.Ogólnie klimat super.
Kawiarenka na uboczu,fajne ceny,dobre jedzenie.
Do tego kącik dla dzieci ;) Pierwsza opuściła nas Renata bo musiała sobie iść załatwić wolne na 2 tygodnie żeby siedzieć z synem Wiktorem. Następna wyszła Ania a później Iwona .
Ja,Kasia,Ania oraz moja kochana Ewelinka wyszłyśmy dopiero po 16 :) Także mega my się zasiedziały.
Spotkanie było mega ! Dużo się działo. Także takie to spotkanie było ;)
Od teraz kwarantanna ...2 tygodnie w domu..Ja się zanudzę na śmierć..Maż do pracy a ja co będę robić ? Nie lubie takich urlopów przymusowych tym bardziej gdzie teraz nie zarabiam
( uroki umowy zlecenie )
Chciałam z całego serca podziękować dziewczyną za to że przyjechały,że zorganizowały paczki,że dzielnie licytowały !
Dziękuje firmą za wsparcie tego spotkania !
Mam nadzieje że pokażemy innym że można pomagać,że blogerki to nie tylko laski które tylko myślą o sobie !
Blogerki mają moc ! Więc jak mamy moc wykorzystajmy ją !
Jest tyle osób / zwierząt / organizacji które potrzebują wsparcia :)
Jestem tak padnięta że zaraz pewnie pójdę spać :)
Do 2 dni postaram się napisać Wam jakie firmy nas wsparły ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz