piątek, sierpnia 07, 2020

Dobczyce + Kuter Port Nieznanowice / Niedziela : Obiad u Widźmy


Dobczyce + Kuter Port Nieznanowice / Niedziela : Obiad u Widźmy 





Hej Moje Myszki kochane 💙💙


Dziś przychodzę do Was z małą recenzja ostatniej wycieczki do Dobczyc.

Zamek królewski w Dobczycach – położony na skalistym wzgórzu nad Rabą, a ściślej nad Jeziorem Dobczyckim, powstałym ze spiętrzenia wód Raby. Zapora jeziora wsparta jest o wzgórze zamkowe. Zamek królewski położony był w drugiej połowie XVI wieku w powiecie szczyrzyckim województwa krakowskiego.

W sobotę koło godziny 9.30 wybraliśmy się do Dobczyc. 
Po drodze zjedliśmy śniadanko i pojechaliśmy do Dobczyc na zamek.

W Dobczycach w zamku byłam kilka lat temu, potem byłam w zimie pod Zamkiem z moim mężem oraz przyjaciółka gdzieś na blogu jest post ;) Podejrzewam że to rok 2016 ;-) 
Ale w zimie zamek zamknięty, więc wtedy my go nie odwiedziliśmy.
Parking znaleźliśmy w mieście i udaliśmy się na zamek. 
Cena wejścia do Zamku plus na skansen to cena 10 zł od osoby. 
Do tego oczywiście kupiliśmy monetę pamiątkowa i magnes na lodówkę za co wyszło 20 zł więc w sumie zapłaciliśmy 40 zł więc nie mało. 





W zamku jak nic ciekawego nie było kilka lat temu tak do tej pory nic nie ma. Zamek mały, bez szału. Jak ktoś lubi zamki i jeździ żeby je zaliczyć to ok, ale jak ktoś chce jechać tylko tak oo to osobiście Zamku nie polecam. Skansen jest zaraz obok Zamku tam więcej wystawy, informacji. Skansen ładny.
Potem udaliśmy się na lody naturalne. Porcja lodów to 3,50. Wzięliśmy sobie po dwa smaki. Pychotka.
Potem poszliśmy na pizze chyba jedyna na mieście, ale tak nie dobrej pizzy to nie jadłam wieki.. Ohyda.. Nie polecamy.



Następnie udaliśmy się wracają w kierunku domu do nowo powstałego obiektu czyli 
Kuter Port Nieznanowice. I tu kosmos cenowy. 
Za piwo i kawę 25 zł wyszło.


 Za wejście na teren wody od strony plaży to koszt 25 zł od osoby w   weekendy. Osoby dorosłej. Więc 50 zł nie nasze... Niestety plaża mała,   woda..   No cóż za czysta nie jest, a do tego pływają zdechłe ryby. 
    Słabo  jak za taką cenę.. Posiedzieliśmy około 5 godzin i pojechaliśmy do domu  bo już się pomału robiło zimno i ciemno .

Do Dobczyc z Tarnowa mamy około 80 km więc nie jest źle. 
Wydaliśmy ponad 300 zł.
Ważne że byliśmy razem, było ciepło i przyjemnie.

W niedzielę mąż pracował do 13 ja miałam wolne, rano ogarnęłam dom i poszłam po męża do pracy. I Pojechaliśmy na obiad do Gospody u Wiedźmy do Pilzna około 25 km od naszego domu. Niestety znów się popsuli. Nie ogarniał personel tego co się działo na sali. Długo trzeba było czekać na obiad.. Drogo i nie dobro.. Zwiedziliśmy też  muzeum wioski miniaturowej która jest obok i należy do gospody i pojechaliśmy  do domu. Szkoda ze Gospoda u Wiedźmy tak nisko upadła, kiedyś tam było mega pysznie,ceny były umiarkowane i fajne duże porcje.. 
Ale to było kiedyś....


I tak wyglądał nasz weekend. Wyjazdowy.. 
Trochu km, trochuuu kasy wydanej.
Ale my to lubimy, lubimy podróżować, spędzać czas razem w podróży, być razem... To jest nasze wspólne hobby.
 A wiadomo że hobby wspólne jest fajne.

A Wy lubicie coś robić że swoimi partnerami? Macie wspólne hobby?

Zapraszam na mojego IG tam jestem mega aktywna.. Blog.. 
Na bloga trzeba dużo czasu a ja go nie mam. Haha.

Pozdrawiam Was Myszki 💙💙

Jakie plany na nadchodzący weekend? 
My mamy wolne,i jedziemy zrealizować prezent marzeń :) 
I może się poopalać w końcu zapowiadają aż 30 stopni ;) 


Wysłano z telefonu Huawei

1 komentarz: