Jesienne Bieszczady - Zagroda dla Żubrów :)
Hej Moje Słoneczka ! :*
Jaka tam jesień u Was ?
Ja po chorobie i 5 dni leżenia w łóżku wraz z antybiotykiem wyskoczyłam z mężem na 1 dzień w Bieszczady ;-) Wiecie 200 - 250 km i jesteśmy na miejscu ;-)
Pogoda była piękna od samego początku.
Nad ranem lekki przymrozek ale potem 20 stopni ;)
Nie będę opisywać minuty po minucie bo by trochu zeszło ;)
Pierwszy przystanek był na pustej stacji drezyn bieszczadzkich.Na papieroska i kawkę oraz żeby nogi wyprostować .Nad drezynami się zastanawiam może za rok się przejadę :)
Po drodze zatrzymaliśmy się na punkcie widokowym w miejscowości Lutowiska.
( tu była nagrywana jedna ze scen serialu Wataha )
Tam zakupiliśmy standardowo magnes za 10 zł oraz 2 oscypki z czosnkiem Niedzwiedzkim ;)
Następnie udaliśmy się do miejscowości Ustrzyki Górne ,gdzie zakupiliśmy 3 różne piwa regionalne ( 10 zł butelka ) jedną widokówkę za 4 zł i kubek ceramiczny za 15 zł.A jedno z piw pomaga niedźwiedzią ;) Oraz mój kotek zakupił standardowo monetę za 15 zł - chyba najdroższa jaką mamy ;p
Napis z piwa :
Dziękujemy Ci za zakup tego piwa. Pijąc je nie zbawisz świata, ale możesz uratować Polskiego Misia. Zbudujesz razem z nami "Pogotowie dla Niedźwiedzi" – pierwszy tego typu ośrodek w Polsce. Na etykiecie zamieszczono podobiznę Radosława Fedaczyńskiego i Cisny – małej uratowanej niedźwiedzicy.
Także jak ktoś lubi piwo to czasem warto kupić i pomóc ! :-)
potem udaliśmy się do miejscowości obok Wołosate
do cerkwi ( która jest już spalona wraz z wioską która kiedyś tam była )
oraz na pastwisko koni ;)
Odwiedziliśmy również zagrodę Żubrów w miejscowości Muczne.
Oraz byliśmy na " granicy " Polska - Ukraina dzieliła nas tylko rzeka ;)
Następnie wróciliśmy do Lutowisk na obiad ...
Niestety okazał się nie wypałem do takiego stopnia że placku po bieszczadzku wymiotowałam jak wróciłam do domu ;(
Mój mąż jadł ziemniaki,schabowy,marchewka - też nie dobre i odgrzewane w mikrofali ;( Bo było słychać ;(
Nie wiem jak ta restauracja się nazywa to jej nazwy nie podam,ale znajduję się na przeciwko banku na schodkach pisze - kuchnia domowa.Nie polecamy obiadu !
Drogo zimno i nie dobre ;-/ ;-(
Potem udaliśmy się nad Solinę gdzie zakupiliśmy kolejny magnes oraz monetę :)
Oczywiście grzane wino musiało być ;-) Plus kawa dla mojego męża ;-)
Oprócz tego zwiedziliśmy miejsce do wypalania węgla.Kościół w Muczne ( dość drogi) i jak dla mnie to sadysta ksiądz - bardzo dużo poroży zwierząt w środku ;(
Wycieczka super ! :)
Wraz z paliwem wydaliśmy ok 400 zł :)
Pogoda ładna ciepło ;)
Jedzenie beznadziejne ;-( Reszta super ;-)
Także znów macie post o Bieszczadach ;)
A że mamy blisko to często korzystamy z gór :)
Znacie Bieszczady ?
My na pewno w Lipcu tam pojedziemy na dłużej bo obiecałam mojemu wyjście na górkę ;p
Buziaki Kochane słoneczka ! :*
Postaram się Wasze blogi ogarnąć ale nie mam jak,bynajmniej na razie.
Mało czasu a dużo pracy.Pieniądze potrzebne na wyprawy 2018 ;D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz